(...)
Wreszcie pora zamienić ulubione 3 x P:
pić, palić, pierdolić,
na nieruchome 3 x Z:
zdechnąć,
zgnić,
zmartwychwstać.
Jeśli chodzi o to, co miał na myśli poeta, to pewnie to, że "kobiety idą do diabła". Więc idę, tylko się jeszcze spakuję i umyję ona przed odjazdem. Jeszcze napiszę list pożegnalny, albo kila listów, bo jeden mi nie wystarczy. Wszystkie zamknę w kopertach klejonych na ślinę i do głowy mi nie przyjdzie, żeby je wysłać. Bo po co? Wtedy mogłoby się wydać, że je napisałam, a przecież to ostatnia rzecz, której bym chciała.
Struna ciała jest dziś taka popularna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz